UNCTAD/PRESS/PR/2003/86
ABY BEZPOŚREDNIE INWESTYCJE ZAGRANICZNE PRZYNOSIŁY JESZCZE WIĘKSZE KORZYŚCI, MUSI ISTNIEĆ POLE DLA KRAJOWEJ POLITYKI INWESTYCYJNEJ, TWIERDZI UNCTAD
Ostatnie dziesięciolecia przyniosły wysyp międzynarodowych umów, które mają wpływ na poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Formułując krajową politykę w zakresie inwestycji, rządy muszą w coraz większym stopniu uwzględniać postanowienia tych porozumień. Z tego względu zabezpieczenie zdolności państw rozwijających się do jednoczesnego kontynuowania polityki rozwoju i osiągania coraz większych korzyści z BIZ wymaga ustalenia właściwych proporcji pomiędzy korzyściami płynącymi z zawierania międzynarodowych porozumień a potrzebą zapewnienia odpowiedniego pola manewru w dziedzinie polityki krajowej. Takie stwierdzenie zawiera doroczny Światowy Raport Inwestycyjny, opublikowany dzisiaj przez Konferencję Narodów Zjednoczonych do spraw Handlu i Rozwoju (UNCTAD).
Wraz z postępującą liberalizacją polityki rządów wobec BIZ, rośnie liczba państw, które zawarły międzynarodowe umowy inwestycyjne (MUI), zwłaszcza na szczeblu dwustronnym i regionalnym. Wydłuża się także lista krajów, które zamierzają uczynić ten krok. MUI są nie tylko odbiciem i uzupełnieniem krajowej polityki inwestycyjnej. Określają one również parametry dla działań rządów w tej dziedzinie, stawiając inwestycje na przecięciu się krajowych i międzynarodowych polityk w coraz bardziej zintegrowanej gospodarce światowej.
W ten sposób kwestie dotyczące wpływu MUI na zdolność krajów rozwijających się do przyciągania i korzystania z bezpośrednich inwestycji zagranicznych wysuwają się na czoło światowych problemów gospodarczych, czego dowodem może być debata, jaka toczy się obecnie w łonie Światowej Organizacji Handlu (WTO). Niezależnie od wyniku tej debaty powyższe kwestie na pewno nie zejdą na dalszy plan, choćby z powodu obecnych skutków umów bilateralnych i regionalnych. Decyzja o tym, czy podjąć negocjacje na temat MUI, na jakim szczeblu i w jakim celu, należy jednak do rządów poszczególnych państw.
Osiąganie równowagi
Według autorów tegorocznego raportu UNCTAD, największym wyzwaniem, jakie napotkają państwa rozwijające się podczas negocjowania wszelkich nowych MUI - czy to na poziomie dwustronnym, regionalnym czy wielostronnym - będzie osiągnięcie równowagi pomiędzy potencjalnym wpływem tych umów na wzrost BIZ i własną zdolnością do prowadzenia prorozwojowej, samodzielnej polityki inwestycyjnej. W konsekwencji rządy będą musiały zachować odpowiednie pole manewru, pozwalające na elastyczne wdrażanie prorozwojowej polityki w ramach zobowiązań wynikających z podpisanych MUI. Tak sytuacja musi rodzić napięcia. Ich istota jest jednak w pełni klarowna - zbyt duży nacisk na politykę krajową osłabia znaczenie międzynarodowych zobowiązań, a zbyt sztywne zobowiązania nadmiernie ograniczają możliwości kształtowania własnej polityki inwestycyjnej. Cały szkopuł polega na znalezieniu odpowiednich proporcji pomiędzy tymi celami.
O tym, czy uda się sprostać temu wyzwaniu, zadecydują negocjacje dotyczące celów, konstrukcji, treści i sposobów realizacji międzynarodowych umów inwestycyjnych. Najważniejsza jest treść umów, ponieważ dążenie do osiągnięcia prorozwojowej równowagi można zaspokoić tylko przez rozstrzygnięcie kluczowych kwestii. Są to zagadnienia, które mają szczególne znaczenie, jeśli chodzi o zdolność rządów do prowadzenia prorozwojowej polityki w zakresie BIZ i które wymagają szczególnej uwagi podczas negocjowania międzynarodowych umów inwestycyjnych.
Raport UNCTAD poddaje analizie niektóre z tych kluczowych zagadnień. W szczególności raport koncentruje się na:
- definicji terminu "inwestycja", który wyznacza zakres istotnych postanowień każdej umowy;
- krajowej polityce (zwłaszcza w odniesieniu do prawa tworzenia spółek), która określa wielkość i rodzaj preferencji przyznawanych lokalnym podmiotom gospodarczym;
- okolicznościach, w jakich polityka rządu powinna być traktowana jako zestaw obowiązujących regulacji, ponieważ ustalenie tych okoliczności wymaga weryfikacji granic pomiędzy należnym prawem do regulacji a prawem prywatnej własności;
- zakresie rozstrzygania sporów, od którego zależy udział niepaństwowych podmiotów oraz stopień, w jakim rozstrzyganie inwestycyjnych sporów ma samoograniczający się charakter; oraz
- zastosowaniu wymagań efektywnościowych, zachęt, rozwiązań organizacyjno-prawnych w zakresie transferu technologii oraz polityki konkurencji, które promują cele rozwojowe.
W przypadku każdej z powyższych kwestii istnieją rozwiązania o dużym lub nikłym znaczeniu dla rozwoju. UNCTAD zwraca uwagę na to, że z perspektywy krajów rozwijających się bardziej wskazane jest podejście oparte na pozytywach BIZ (lista korzyści typu GATS) niż ich negatywnych stronach. Pozytywne podejście pozwala bowiem każdemu państwu zdecydować, które zagadnienia powinny stać się przedmiotem jego zaangażowania w ramach podpisywanych MUI, na jakich warunkach i w jakim tempie - adekwatnym do potrzeb i okoliczności.
Należy podkreślać rolę państwa-inwestobiorcy
Autorzy Światowego Raportu Inwestycyjnego 2003 sugerują również, by przyszłe umowy w szerszy sposób uwzględniały rolę państw, które są odbiorcami inwestycji. Dla dobra państw rozwijających się środki leżące w gestii państw-inwestobiorców, a ukierunkowane na zwiększenie ilości i poprawę jakości BIZ, powinny stać się bardziej przejrzyste, stabilne i przewidywalne. Raport stawia również tezę, że same transnarodowe korporacje powinny być motywowane do zwiększenia prorozwojowego wymiaru swoich inwestycji jako elementu kodeksu obywatelskiego firm. Można to osiągnąć na zasadzie dobrowolnych działań lub na bazie bardziej formalnych procedur.
Reasumując - przesłanie tegorocznego raportu UNCTAD mówi o tym, że aspekt prorozwojowy musi stać się integralną częścią międzynarodowych umów inwestycyjnych, które w ten sposób będą wspierać politykę rządów nastawioną na przyciąganie bezpośrednich inwestycji zagranicznych i wyciąganie z nich jeszcze większych korzyści.
|