Veni, vidi, vici ... Przez dwa miesiące, które spędziłem w UNIC'U sporo się nauczyłem. W szczególności poznałem, a przynajmniej mam taką nadzieję, na czym polega specyfika języka ONZ... Ach, te poprawki poprawek. Nabytą wiedzę na pewno kiedyś wykorzystam. Asystując przy konferencjach oraz przygotowując materiał na stronę internetową o Rwandzie czułem, że uczestniczę w czymś ważnym, o czym następnego dnia piszą gazety...
Poznałem tam bardzo sympatycznych ludzi, z którymi tworzyłem zgrany zespół. Z Robertem, moim kolegą ze Szwecji, rozumieliśmy się bez słów ...
Mieszkam i studiuję poza Warszawą. Każdego poniedziałku o 4.15 rano gdy wstawałem na autobus do stolicy, zadawałem sobie pytanie: czy warto? Myślę, że tak.
23 lutego - 21 kwietnia 2004 r.