Praktyki w UNIC były cennym doświadczeniem. Za moich czasów bardzo dużo się działo. Oprócz rozpoczęcia kolejnej sesji ONZ organizowany był piknik rodzinny z okazji Dnia ONZ i seminarium na temat Milenijnych Celów Rozwoju na UW. Okazuje się, że koordynacja wielu organizatorów imprez w celu realizacji jednego zadania nie jest sprawą prostą. Trzeba nauczyć się wysyłania bardzo klarownych komunikatów i sporządzania agendy dokładnej aż do bólu :-) Praktykanci UNIC mają szansę wiele się nauczyć przy takich imprezach, bo są autentycznie zaangażowani w pracę, a nie tylko przynoszą kawę, jak to czasem na stażach bywa.
W UNIC robi się ciekawe rzeczy, ale czasem też żmudne. Oprócz monitoringu prasy, kontaktu z interesantami, sporządzania not prasowych i innych bardzo interesujących rzeczy, trzeba też dużo tłumaczyć z języka angielskiego, a następnie długo szlifować tekst, żeby był dokładnie taki jak trzeba. Na pewno umiejętność posługiwania się angielskim dużo na tym zyskuje, a i również cierpliwość.
wrzesień - październik 2008 r.