Światowy Dzień Walki z Malarią to okazja do podkreślenia, że świat jest na dobrej drodze do osiągnięcia jednego z Milenijnych Celów Rozwoju, jakim jest odwrócenie tendencji do rozprzestrzeniania się malarii.
Chylę czoła naszym partnerom, którzy od 2000 roku podjęli wysiłki i ocalili ponad trzy miliony ludzkich istnień. Światowy wskaźnik umieralności na malarię obniżył się o ponad 40 procent, a wiele krajów na świecie zbliżyło się do całkowitego wyeliminowania tej choroby.
Zapobieganie i leczenie malarii prowadzi do poprawy zdrowia dzieci, umożliwia uczęszczanie do szkół i nabycie odpowiednich umiejętności. W przyszłości mogą one zostać produktywnymi członkami społeczeństwa. Wyeliminowanie malarii oszczędza cierpienia, przyczynia się do zwiększenia dochodów gospodarstw domowych i rozwoju gospodarczego kraju.
Chwaląc dotychczasowe postępy, nie możemy zapominać, że malaria wciąż zabija ponad pół miliona osób każdego roku. Większość z nich to dzieci poniżej piątego roku życia, zamieszkujące tereny Afryki Subsaharyjskiej.
Nadal zbyt wiele przypadków zachorowań pozostaje nierozpoznanych i niezarejestrowanych, skutkiem czego ludzie nie są leczeni.
W tym Dniu ponawiam swój apel o kontynuację inwestowania, wykazanie woli politycznej i zaangażowania w kwestię lepszego zapobiegania i kontroli malarii.
Potrzebujemy więcej funduszy nie tylko na utrzymanie postępu – musimy zwiększyć liczbę osób skutecznie wyleczonych. Potrzebujemy więcej środków na rozwój efektywnych programów monitorujących występowanie malarii. Trzeba także zainwestować w badania nad środkami owadobójczymi przeciw coraz odporniejszym komarom oraz lekami przeciwko niemniej odpornym pasożytom.
W tym Światowym Dniu odnówmy nasze wspólne zaangażowanie do zwalczania malarii i ostatecznego pokonania tej śmiercionośnej choroby.