Minęło 65 lat odkąd Zgromadzenie Ogólne Organizacji Narodów Zjednoczonych przyjęło rezolucję 181, która przewiduje podział terytorium mandatowego pomiędzy dwa państwa. Osiągnięcie porozumienia zakładającego istnienie dwóch państw, do którego zobowiązał się zarówno Izrael, jak i Palestyńczycy, zbyt długo się przedłuża. Podczas mojej ostatniej wizyty na Bliskim Wschodzie, do której doszło po niebezpiecznej eskalacji przemocy w Gazie i Izraelu, po raz kolejny zobaczyłem zatrważające – zwłaszcza dla ludności cywilnej – skutki wynikające z braku trwałego rozwiązania konfliktu. Wraz z szybkimi i głębokimi przemianami na Bliskim Wschodzie, społeczność międzynarodowa i strony konfliktu muszą pilnie zintensyfikować wysiłki dążące do osiągnięcia pokoju.
Zarys porozumienia od dawna był jasno sprecyzowany. Znajduje się on w rezolucjach Rady Bezpieczeństwa, zasadach kwartetu bliskowschodniego – włącznie z kwestią podziału terytorium – w „mapie drogowej” dla Bliskiego Wschodu, arabskiej inicjatywie pokojowej z 2002 roku oraz w obowiązujących porozumieniach zawartymi przez strony konfliktu. Obecnie potrzebna nam jest wola polityczna i odwaga. Musimy wziąć odpowiedzialność za wydarzenia, które przejdą do historii oraz za przyszłość kolejnych pokoleń.
Kwestie dotyczące końcowego statusu mogą być rozwiązane jedynie poprzez bezpośrednie negocjacje. Przed nami pozostaje wiele pracy. Należy stworzyć warunki umożliwiające wznowienie wiarygodnych i znaczących negocjacji, które muszą wziąć pod uwagę możliwość istnienia dwóch odrębnych państw.
Niezbędne jest utrzymanie zawieszenia broni, kończącego ponadtygodniowy okres niszczycielskich walk w Gazie i południowym Izraelu, do którego doszło w ubiegłym tygodniu. Ostrzał rakietowy z terytorium Gazy jest niedopuszczalny i wielokrotnie potępiałem go. Trzeba ostatecznie wyjaśnić kwestie, które pozostają nierozstrzygnięte od czasu przyjęcia rezolucji Rady Bezpieczeństwa 1860 w styczniu 2009 r. Należą do nich: zakończenie izolacji, zapobieganie nielegalnemu handlowi bronią oraz osiągnięcie pojednania wśród samych Palestyńczyków. Zjednoczenie Palestyńczyków, którzy będą wspierać wynegocjowane porozumienie zakładające istnienie dwóch państw, jest konieczne dla stworzenia Państwa Palestyńskiego w Gazie i na Zachodnim Brzegu Jordanu. Kluczowym problemem pozostaje też pokonanie podziałów wśród Palestyńczyków, które powstały na skutek zobowiązań Palestyńskiej Organizacji Wyzwoleńczej, stanowisk kwartetu bliskowschodniego i Arabskiej Inicjatywy Pokojowej.
Równie ważne jest zachowanie godnych uwagi osiągnięć Autonomii Palestyńskiej dążących do budowy państwa na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz spójności terytorialnej. Kontynuowanie procesu przesiedlania ludności na Zachodni Brzeg Jordanu, a także do Wschodniej Jerozolimy, jest sprzeczne z prawem międzynarodowym oraz „mapą drogową” i musi natychmiast się zakończyć. Jednostronne akcje nie będą akceptowane przez społeczność międzynarodową. Należy umożliwić właściwy rozwój Strefy C, a nie doprowadzać do konfiskaty ziem i niszczenia terenu. Izrael kontynuuje budowę muru na obszarze Zachodniego Brzegu Jordanu, co jest sprzeczne z opinią doradczą Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Jestem również zaniepokojony rosnącą agresją wśród osadników, której skutkiem są ranni Palestyńczycy i zniszczenie własności.
Wśród licznych wyzwań stojących na drodze ku realizacji uzasadnionych aspiracji narodu do uzyskania własnej państwowości, Palestyńczycy zdecydowali się wystąpić o status państwa-obserwatora przy Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Ta kwestia musi zostać rozstrzygnięta przez państwa członkowskie. Ważne jest, aby wszyscy reprezentanci państw zajęli się nią w sposób odpowiedzialny i konstruktywny.
Musimy zdać sobie sprawę, że zarówno Izraelczycy, jak i Palestyńczycy pragną pokoju – pokoju, który zakończy trwającą od 1967 roku okupację i konflikt oraz zapewni, że niezależne i suwerenne Państwo Palestyńskie będzie istniało obok Izraela. Taka sytuacja nie wpłynie na bezpieczeństwo Izraela. Wzywam przywódców Izraela i Palestyny, żeby wykazali troskę o przyszłość i determinację. Wzywam również społeczność międzynarodową, by pomogła im wejść na ścieżkę polityczną, która będzie odpowiadać uzasadnionym aspiracjom obu stron.
Zobowiązuję się uczynić wszystko, co w mojej mocy, aby wesprzeć ten cel. W Międzynarodowym Dniu Solidarności z Ludnością Palestyńską wyrażam nadzieję, że wszyscy będziemy pracować razem, a słowo ‘solidarność’ kojarzone z pozytywnymi działaniami na rzecz pokoju.
Międzynarodowy Dzień Solidarności z Ludnością Palestyńską
Przesłanie Sekretarza Generalnego ONZ
29 listopada 2012 r.
2012-11-29