W lipcu tego roku sprzeczne interesy państw powstrzymały osiągnięcie porozumienia w sprawie tak bardzo potrzebnego traktatu, umożliwiającego zredukowanie przerażających kosztów ponoszonych przez ludzkość, spowodowanych niewłaściwie regulowanym międzynarodowym handlem bronią. Tymczasem, pomimo silnego i rosnącego poparcia ludzi na całym świecie, rozwiązanie kwestii rozbrojenia jądrowego przeciąga się.
Fiasko tych negocjacji i przypadające w tym miesiącu rocznice zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki są dobrą okazją, aby zastanowić się co doprowadziło do takiej sytuacji, dlaczego rozbrojenie i kontrola zbrojeń okazały się tak trudne oraz jak społeczność światowa może działać w kierunku ich osiągnięcia.
Wiele instytucji obronnych dostrzega, że bezpieczeństwo to o wiele więcej niż tylko ochrona granic. Poważne obawy związane z brakiem bezpieczeństwa mogą wynikać z sytuacji demograficznej, chronicznej biedy, nierówności ekonomicznych, degradacji środowiska, chorób pandemicznych, przestępczości zorganizowanej czy represyjnych rządów. Nad takimi problemami żaden kraj nie jest w stanie samodzielnie zapanować, natomiast nie wchodzą one w tematykę rozbrojenia.
Jednakże opracowywanie strategii mających rozwiązać nowe wyzwania stojące przed obronnością nie nadąża za zmieniającą się sytuacją. Krajowe priorytety budżetowe często odzwierciedlają stare przyzwyczajenia. Ogromne wydatki wojskowe i inwestycje w modernizację broni jądrowej doprowadziły do sytuacji, w której świat jest nadmiernie uzbrojony, a pokój niedofinansowany.
W ubiegłym roku światowe wydatki na wojskowość przekroczyły 1.7 bln USD. Stanowi to sumę ponad 4.6 mld USD dziennie, która odpowiada niemal dwukrotności rocznego budżetu Organizacji Narodów Zjednoczonych. W przyszłych dekadach planowana modernizacja arsenałów nuklearnych będzie kosztowała kolejne miliardy.
Taki poziom wydatków na zbrojenia jest trudny do wyjaśnienia po „zimnej wojnie” i w dobie światowego kryzysu finansowego. Ekonomiści nazwaliby tę sytuację „kosztem alternatywnym”, ja nazywam ją straconymi szansami ludzkimi. Wydatki na broń nuklearną mogą podlegać głębokim cięciom.
Broń tego rodzaju jest nieprzydatna przy współczesnych zagrożeniach dla światowego pokoju i bezpieczeństwa. Sama jej obecność destabilizuje sytuację – im bardziej broń jest uważana za niezbędną, tym większa jest zachęta do jej rozprzestrzeniania. Utrzymanie i rozwój broni wiąże się z ryzykiem awarii i wypadków oraz możliwością negatywnego wpływu na zdrowie i środowisko.
Nadszedł czas na potwierdzenie zobowiązania dotyczącego rozbrojenia jądrowego oraz dopilnowania, by zostało ono uwzględnione w budżetach krajowych, planach i działaniach instytucji.
Cztery lata temu przygotowałem pięciopunktową propozycję odnośnie rozbrojenia, podkreślającą potrzebę przygotowania konwencji o broni nuklearnej lub opracowania innych instrumentów.
Jednakże sytuacja patowa trwa nadal. Rozwiązanie problemu zdecydowanie leży po stronie państw, które powinny podjąć większe wysiłki, by zharmonizować swoje działania dla osiągnięcia wspólnego celu. Poniżej przedstawiam kilka konkretnych działań, jakie wszystkie państwa i społeczeństwo obywatelskie powinny podjąć w celu przełamania tego impasu. Są to:
- wsparcie wysiłków Federacji Rosyjskiej i Stanów Zjednoczonych w negocjacjach dotyczących zdecydowanego, dającego się zweryfikować zmniejszenia arsenałów jądrowych (zarówno tych rozlokowanych, jak i nierozlokowanych); - uzyskanie zobowiązań odnośnie przystąpienia do procesu rozbrojenia od wszystkich tych, którzy są w posiadaniu takiej broni; - ustanowienie moratorium na rozwój i produkcję broni jądrowej oraz na nowe sposoby jej dostarczania; - wynegocjowanie umowy wielostronnej delegalizującej użycie materiałów rozszczepialnych, które mogą być użyte do produkcji broni jądrowej; - położenie kresu eksplozjom jądrowym i wprowadzenie w życie Traktatu o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową; - zaprzestanie rozlokowywania broni jądrowej na obcych ziemiach i wycofanie się z jej użycia; - dopilnowanie, by wszystkie kraje posiadające broń jądrową składały raporty publicznemu depozytariuszowi ONZ na temat rozbrojenia, uwzględniające dane dotyczące wielkości arsenału, materiału rozszczepialnego, systemów dostawy i postępów w kwestii rozbrojenia; - utworzenie na Bliskim Wschodzie strefy wolnej od broni jądrowej i innej broni masowego rażenia; - zapewnienie powszechnego członkostwa w traktatach delegalizujących broń chemiczną i biologiczną; - dążenie do kontroli broni konwencjonalnych: utworzenie traktatu o handlu bronią, wzmocnienie kontroli nad nielegalnym handlem bronią ręczną strzelecką i lekką, powszechne członkostwo w Traktacie ottawskim, dotyczącym wyeliminowania użycia min przeciwpiechotnych jako środka walki zbrojnej, Konwencji o amunicji kasetowej i Konwencji o zakazie lub ograniczeniu użycia pewnych broni konwencjonalnych, które mogą być uważane za powodujące nadmierne cierpienia lub mające niekontrolowane skutki, jak również zwiększenie liczby krajów udostępniających dane do Raportu ONZ o wydatkach wojskowych i Rejestru ONZ o broni konwencjonalnej; - przedsięwzięcie inicjatyw dyplomatycznych i wojskowych w celu utrzymania pokoju na świecie i międzynarodowego bezpieczeństwa bez broni jądrowej, z uwzględnieniem nowych możliwości rozwiązania dysput regionalnych.
Jednak przede wszystkim musimy zaspokoić podstawowe potrzeby ludzkie oraz osiągnąć Milenijne Cele Rozwoju. Chroniczna bieda ma negatywny wpływ na poziom bezpieczeństwa. Drastycznie ograniczmy wydatki na broń jądrową i zamiast tego zainwestujmy w rozwój społeczny i ekonomiczny, co służyć będzie interesom wszystkich – rozszerzmy rynki i zmniejszmy motywację do konfliktów zbrojnych. Dajmy obywatelom szansę na budowanie ich własnej przyszłości. Takie działania, podobnie jak rozbrojenie i nierozprzestrzenianie broni jądrowej, są niezbędne nie tylko dla zapewnienia bezpieczeństwa, ale także pokojowej przyszłości następnym pokoleniom.
Gdy nie ma rozwoju, to nie ma pokoju. Brak rozbrojenia oznacza brak bezpieczeństwa. Gdy mamy jedno i drugie, świat czyni postęp – wtedy osiągniemy większe bezpieczeństwo i dobrobyt dla wszystkich ludzi.