Będąc zwyczajnym nastolatkiem pochodzącym z zakurzonej wsi w Korei miałem niespotykane szczęście spotkać Prezydenta Kennedy’ego. Dostałem od niego autograf i bardzo żałuję, że nie udało mi się go zachować.
Wraz z grupą młodych ludzi z całego świata byłem w Stanów Zjednoczonych. Nasz pobyt zorganizowany przez Czerwony Krzyż był czymś więcej niż wizytą w obcym kraju – otwierał nam oczy na świat. To była pielgrzymka do kraju możliwości, świetlanej demokracji, która przyszła z pomocą mojemu narodowi w jego najczarniejszej godzinie.
Podpis Prezydenta Kennedy’ego był złożony na lśniącym biuletynie Białego Domu i moi przyjaciele łapczywie przekazywali go sobie z rąk do rąk. Podpis szybko uległ wytarciu i kiedy biuletyn wreszcie do mnie powrócił, po podpisie Prezydenta nie było już śladu.
Lecz nic nie mogło zatrzeć piętna odciśniętego na moim życiu po spotkaniu z amerykańskim Prezydentem. Spotkanie to okazało się punktem zwrotnym w moim życiu. Jego słowa wypowiedziane na południowym trawniku przed Białym Domem sprawiły, że wybrałem pracę w dyplomacji i poświęciłem się służbie publicznej.
Nasza różnorodna grupa reprezentowała kraje, które wówczas znajdowały się po dwóch stronach Żelaznej Kurtyny. Prezydent Kennedy uzmysłowił nam, że możemy zostać przyjaciółmi pomimo, że rządy naszych państw nimi nie są. I wypowiedział słowa, które przyświecają mi przez całe moje życie: “Nie ma granic pomiędzy narodami; jest tylko pytanie, czy wyciągniemy pomocną dłoń”.
Wraz z upływem lat i moją rozwijającą się karierą w służbie dyplomatycznej, ta wypowiedź przybierała na znaczeniu. Postanowiłem poświęcić się służbie publicznej na skalę globalną. Jako Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych staram się służyć jak najlepiej wszystkim narodom świata, w których imieniu przyjęto Kartę ONZ.
Prezydent Kennedy pokładał głęboką wiarę w Organizację Narodów Zjednoczonych. Po raz ostatni przemawiał do Zgromadzenia Ogólnego na kilka tygodni przed swoją śmiercią. Jego słowa pozostają nadal aktualne i odnoszą się do sposobu rozwiązywania problemów, które nadal trapią nas po dzień dzisiejszy. JFK był głęboko przekonany o niepodzielności praw człowieka. Był przeciwnikiem marnotrawienia pieniędzy na cele militarne. Nawoływał do tolerancji rasowej i religijnej. Wyrażał uznanie dla pokojowych działań ONZ. Nalegał, by pokój zagościł w naszych sercach, a nie tylko na papierze. Wraz z oddanym zespołem pracowników ONZ zawsze będę bronił tych wszystkich wartości we wszystkich zakątkach świata.
Spotykając się z młodymi ludźmi na całym świecie staram się przekazać ideę, jaką JFK przekazał mi: Bądźcie obywatelami świata i wyrażajcie miłość do swego kraju służąc całemu światu.
Wkrótce po tym, jak zostałem Sekretarzem Generalnym ONZ, odwiedził mnie Senator Edward Kennedy. Przyniósł mi oprawione zdjęcie naszej grupy zrobione na południowym trawniku przed Białym Domem i kopię przemówienia, które wówczas wygłosił JFK. Byłem głęboko wzruszony postawą Senator Kennedy’ego oraz jego zrozumieniem, jak bardzo ceniłem sobie spotkanie z jego bratem.
Rozmyślając nad tragiczną śmiercią Prezydenta Kennedy’ego pół wieku temu dochodzę do wniosku, że powinienem zastanowić się nad żalem z powodu utraty jego autografu. Ten podpis nie przepadł w niebycie lecz został z entuzjazmem pochłonięty przez moich przyjaciół. Będę nadal szerzył przekaz tego człowieka, który niezłomnie trwał przy pięknych ideałach i głęboką wierzył w ONZ. Pragnę, by przekaz ten dotarł do wszystkich ludzi, a zwłaszcza do młodzieży na całym świecie.
Niezatarte wspomnienie o JFK - Ban Ki-moon
Prezydent John F. Kennedy i U Thant,
Sekretarz Generalny ONZ w gmachu
Zgromadzenia Ogólnego
(Nowy Jork, 20 września 1963 r.)
Sekretarz Generalny ONZ w gmachu
Zgromadzenia Ogólnego
(Nowy Jork, 20 września 1963 r.)
BAN Ki-moon jest Sekretarzem Generalnym Organizacji Narodów Zjednoczonych
2013-12-12