W tym Dniu raz jeszcze przemyślmy problem skrajnego ubóstwa i podejmijmy decyzję, że będziemy wspólnie działać, by je wyeliminować. Budujmy świat dla wszystkich ludzi, w którym nikt nie pozostanie w tyle.
Milenijny Cel Rozwoju dotyczący zmniejszenia o połowę odsetek ludzi żyjących w ubóstwie, został zrealizowany przed ustalonym terminem. Co najmniej 700 milionów osobom udało się wyjść ze skrajnego ubóstwa w latach 1990-2010.
Mimo tak ogromnego sukcesu, co piąta osoba w regionach rozwijających się, tj. 1,22 miliarda ludzi, żyje za mniej niż $1,25 dziennie, a 2,4 mld – za mniej niż $2. Od czasu rozpoczęcia kryzysu finansowego rośnie dysproporcja między biednymi a bogatymi. Wciąż występująca dyskryminacja kobiet i dziewcząt to rażąca niesprawiedliwość. A przecież to one stanowią klucz do rozwoju krajów.
Mocno zakorzenione ubóstwo oraz uprzedzenia, a także ogromna przepaść między bogatymi a biednymi mogą zachwiać społeczeństwami i stać się przyczyną niestabilności. Tam, gdzie króluje ubóstwo, ludzie nie są w stanie dokonać żadnego postępu. Życie jednostki skazanej na ubóstwo jest okrutne, ciężkie i często bardzo krótkie.
Pracując nad agendą zrównoważonego rozwoju po roku 2015 w dobie zagrożeń związanych ze zmianami klimatycznymi, nie możemy zapomnieć o naszym podstawowym zobowiązaniu – wyeliminowaniu ubóstwa w każdej formie. Musimy też przestać marginalizować ludzi żyjących w biedzie. Aby znaleźć trwałe rozwiązania, należy pomóc ubogim w zdobywaniu wiedzy i szans na lepszą przyszłość.
Apeluję do państw członkowskich i wszystkich partnerów o podjęcie wspólnych i zdecydowanych działań prowadzących do wykorzenienia ubóstwa. Zbudujmy zrównoważoną i sprawiedliwą przyszłość, gdzie wszyscy ludzie będą żyli w pokoju i dostatku. Naszym celem musi być dobrobyt dla wszystkich, a nie tylko dla niewielu osób.